Oszuści BYBIT

Oszuści z Bybit, czyli jak zostałem oszukany przez obsługę klienta.

Ogólnie rzecz biorąc, historia wygląda następująco, 20.05.2023 poprosiłem obsługę o zablokowanie mojego konto. Sprawdziłem, że wszystko jest w porządku z kontem i wysłałem prośbę o reaktywację. I tu zaczyna się moja historia, próbowałem przez dwa miesiące. żeby support aktywował konto. Napisałem odwołanie i czekam na upragniony list, że konto jest aktywowane. Ale nic z tego Dostałem odpowiedź, że rzekomo naruszyłem warunki handlu P2P. Cóż, jestem już pogodzony z faktem, że bybit postanowił ograniczyć konto w ten sposób. Składam kolejny wniosek prośbę o ponowną aktywację mojego konta. Czekam po raz kolejny. I oto cudem przychodzi list z supportu, że konto jest ograniczone tylko do na P2P, wszystkie inne funkcje działają bez ograniczeń. Składam wniosek przez czat, aby aktywować konto i wiesz, co przychodzi ponownie? Zgadza się, znowu. przygotowany tekst, że konto znajduje się w blokadzie. Piszę ponownie na czacie, pracownik mówi, że nie ma żadnych ograniczeń na koncie z wyjątkiem handlu na P2P. Po chwili piszę ponownie i dostaję odpowiedź, że konto jest w pełni zablokowane. Na szczęście mam kopię czatu. Można ją sprawdzić. A najciekawsze jest to, że ostatni pracownik potwierdził, że w ten sposób kradną pieniądze od klientów. Po tym, jak zapytałem go, czy był potwierdzili, że prowadzą oszustwo, natychmiast przestali ze mną rozmawiać i zakończyli rozmowę. To wszystko również otrzymałem. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest jasne, jak zakończy się ta historia.